Pies buszujący w majtkach - odpowiedź Policji
- Jakub Chabik,
- 14.12.2008, godz. 22:46
Policjanci sprawdzą i ewentualnie zabiorą PDA z podejrzaną Automapą (lub inną aplikacją tego rodzaju, dodajmy) tylko w przypadku "ustaleń uzasadniających możliwość popełnienia przestępstwa".
Dostałem dość szybko (bo już w piątek w ciągu dnia) odpowiedź od podinsp. Joanny Kąckiej z Biura Rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji z Łodzi.
Szanowny Panie Jakubie!
Procederem związanym z nielegalnym oprogramowaniem urządzeń nawigacyjnych
Policja zajmuje się w takim samym stopniu jak nielegalnymi oprogramowaniami
innych urządzeń elektronicznych. Ściganiem tego rodzaju piractwa zajmują
się głównie funkcjonariusze wydziałów i sekcji do walki z przestępczością
gospodarczą współpracując bardzo często z dystrybutorami legalnego
oprogramowania. Policjanci pionu ruchu drogowego podczas swoich działań
związanych z kontrolowaniem pojazdów skupiają się przede wszystkim na
kwestiach związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Sprawdzają m.in.
stan techniczny pojazdu czy stan trzeźwości kierującego. W ramach
zorganizowanych akcji prowadzonych z innymi podmiotami i służbami jak
chociażby Inspekcja Transportu Drogowego czy Izba Celna kontrole obejmują
swoim zakresem dodatkowo m.in. legalność przewożonego towaru czy czas pracy
kierowcy. Tylko w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że urządzenie do
nawigacji samochodowej "pracuje" na nielegalnym oprogramowaniu może ono
zostać zabezpieczone do badań. W takich sytuacjach opinię co do legalności
wydaje biegły ekspert z danej dziedziny. Policjanci nie zapowiadają kontroli
pojazdów ukierunkowanych wyłącznie na sprawdzanie urządzeń GPS. Podobnie jak
podczas ścigania piractwa oprogramowania komputerowego funkcjonariusze nie
wybierają przypadkowych mieszkań a każde przeszukanie winno być poparte
wcześniejszymi ustaleniami uzasadniającymi podejrzenie popełnienia
przestępstwa tak i kontrolując urządzenia nawigacyjne pojazdów obowiązują te
same zasady.
Intencją autorki artykułu w Dzienniku Łódzkim było jak określiła działanie
prewencyjne. Materiał, który powstał nie był inicjowany przez Policję i
doszło w nim do wielu nadinterpretacji rozmowy ze mną. Tłumaczyłam, że tak
jak nie ma obowiązku posiadania przy sobie dowodu osobistego tak absolutnie
kierowca nie ma obowiązku posiadania stosownych certyfikatów oprogramowania.
Jednocześnie podałam przykład sytuacji kiedy ktoś w nocy, w rejonie w którym
doszło do włamania zostanie wylegitymowany. Jeśli ma dowód uniknie
niepotrzebnych komplikacji związanych z innym ustaleniem tożsamości. to samo
dotyczy dokumentacji związanej z legalnością oprogramowania GPS w przypadku
dalszych podróży. Jednocześnie pozowolę sobie przedstawić Panu stanowisko
jednego z dytsrybutorów legalnego oprogramowania.
"Legalni użytkownicy AutoMapy nie muszą się obawiać żadnych działań
związanych z kontrolą legalności oprogramowania .Działania prawne prowadzone
przez firmę Protect Service, jak i inne
podmioty prawne wyspecjalizowane w ściganiu nielegalnegooprogramowania
wymierzone są przeciwko piratom, którzy nie tylko czerpią nieuprawnione
korzyści z dysponowania cudzą własnością intelektualną, ale również narażają
na potencjalne zagrożenie osoby, które kupują oprogramowanie w dobrej
wierze. Celem walki z piractwem jest zapewnienie bezpieczeństwa zakupów
wszystkim klientom, dlatego duży nacisk ze strony służb i firm ścigających
piratów położony jest na kontrolę serwisów P2P oraz internetowych stron z
nielegalnym oprogramowaniem. Legalny użytkownik AutoMapy może nie tylko spać
spokojnie, ale może mieć przekonanie, że dzięki takim działaniom znacząco
spadnie liczba oszustów, którzy wykorzystując rosnącą popularność systemów
nawigacji satelitarnej chcą świadomie narażać kupujących taki sprzęt na
straty i sankcje prawne.
Każdy użytkownik AutoMapy, w razie wątpliwości co do legalności posiadanej
przez siebie licencji, może ją całkowicie anonimowosprawdzić w pomocy
technicznej AutoMapy:
(i tutaj bardzo długi, przeklejony mail PR Managera producenta Automapy)
Pozostaje mi zaprosić Pana do naszego województwa i życzyć Spokojnych i
Bezpiecznych Świąt Bożego Narodzenia.
podinsp. Joanna Kącka
Jak nietrudno zauważyć, odpowiedź podinsp. Kąckiej zawiera jedynie część odpowiedzi na moje pytania. Po paru godzinach wysłałem dodatkowe pytania do pani rzecznik:
Szanowna Pani
Bardzo dziękuję za szybką i obszerną odpowiedź. Jako osoba, która utrzymuje się z praw autorskich, szczególnie cenię sobie fakt, że mocno dbają Państwo o ich przestrzeganie, czy to poprzez działania na aukcjach internetowych, czy też na drogach.
Nie odpowiedziała Pani wszakże na drugą część mojego pytania: dlaczego akurat producent programu Automapa cieszy się szczególnymi względami policji, a nie cieszą się nimi producenci wspomnianej odzieży Atlantic (z którą - od razu powiem - nie mam żadnych powiązań) albo szary publicysta, taki jak niżej podpisany.
Powtórzę swoje pytanie: czy i w jakim trybie mogę - jako autor i właściciel praw autorskich majątkowych - sprawić, że policja będzie działała w interesie prawa oraz wszystkich obywateli, a nie jedynie jednej firmy - producenta programu Automapa. Samych programów GPS jest kilka (np. popularne TomTom lub MapaMap), ale na urządzeniach typu PDA mogą być także nielegalne gry, programy komunikacyjne, a przede wszystkim - pliki z muzyką (większość takich urządzeń służy także jako odtwarzacze MP3).
Bardzo proszę o odpowiedź.
Z poważaniem
Jakub Chabik
I równie szybko dostałem kolejną odpowiedź:
Nie wiem skąd u Pana przekonanie, że Policja działa wyłącznie w interesie
producenta programu Auto Mapa. Przesłałam Panu ich stanowisko bo takim z
racji prowadzonej korespondencji dysponuję. Autorka artykułu skupiła sie
wyłączbnie na urządzeniach nawigacyjnych. Jak sądzę posługując się
określeniem Automapa miała na myśli wszelkie oprogramowanie takich urządzeń.
Zapewniam, że podejmujemy także działania związane z ochroną praw
autorskich i pokrewnych w przypadku odzieży, perfum, plików muzycznych itd.
Tak jak ściganiem procederu związanego z nielegalnym oprogramowaniem tak i w
przypadku innych praw chronionych zajmują się tym głównie policjanci pionu
do walki z przestępczością gospodarczą. O wynikach wielokrotnie
informowalismy w policyjnych serwisach. Jako autor i właściciel praw
autorskich może Pan złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popłenienia
przestępstwa na Pana szkodę. Jest to przestępstwo ścigane na wniosek
pokrzywdzonego.
Joanna Kącka
Jak widać, p. Kącka poniekąd dementuje informacje "Dziennika Łódzkiego", jakoby policja przy okazji kontroli drogowej zamierzała aresztować PDA z podejrzaną aplikacją Automapa. I jednocześnie zachęca mnie do składania zawiadomień, czego oszczędzę Policji oraz sobie, zdając sobie sprawę, że prawdopodobieństwo, że ktoś zechce umilać sobie długą podróż czytaniem moich (nielegalnie ściągniętych) felietonów przez syntezator mowy zainstalowany na przenośnym komputerze, jest stosunkowo niewielkie (niestety!).
W innym mailu podobne pytania zadał dziennikarz Michał Charzyński, a którą cytuje Piotr VaGla Waglowski. Tamta odpowiedź to tak naprawdę gałązka oliwna Policji (mowa o "nadinterpretacji").
Nie będę się już znęcał nad łódzką policją; zawczasu informuję, że nie boję się kontroli, bo żadnej lewizny na swoim PDA nie mam. O zdolności przeciętnego "krawężnika" do odróżniania "lewej" od "prawdziwej" Automapy nie mam najlepszego zdania, ale zwyczajnie nie wierzę w to, że podejmą takie działania.